Kiedy powstała depresja?
Temat depresji stał się naprawdę głośny dopiero w XXI wieku. Do dziś niektórzy uważają zaś tę chorobę za swoisty wymysł współczesnej cywilizacji. Warto więc wiedzieć, że tak naprawdę ludzie chorują na depresję od zarania dziejów.
Kto jako pierwszy chorował na depresję?
Słowo „depresja” rozumiane jako choroba używana jest względnie od niedawna. Pierwsze zapiski o osobach, które mogły na nią cierpieć, dotyczą jednak jeszcze pradawnych czasów. Niemal we wszystkich starożytnych kulturach znaleźć można bowiem opisy ludzi, którzy cierpieli z powodu smutku i permanentnej melancholii. Przykładem może być tu chociaż biblijna postać Saula, czyli pierwszego króla Izraela. Miał on izolować się od innych ludzi i przeżywać wewnętrzne rozterki.
Tematyka depresji była także w pewien sposób podjęta przez samego Hipokratesa, który stwierdził, że powodem smutku i melancholii niektórych ludzi jest nadmiar tzw. czarnej żółci.
Jak postrzegano depresję w średniowieczu?
Na swój sposób dopasowany do ówczesnych czasów postrzegano depresję także w czasach średniowiecznych. Wtedy to wszelkie stany bezustannego smutki i apatii powiązywano z religią oraz działaniem sił nadprzyrodzonych.
Dość powszechnie uważano, że za pojawienie się tego typu zaburzeń psychicznych odpowiadały grzechy cierpiącego, czy też np. opanowanie go przez szatana. Niestety raczej nie sprzyjało to pomocy osobom chorym.